Dwa lata po mojej wyprawie do Oksfordu znalazłam się w Canterbury ( hrabstwo Kent, Anglia), ponownie dzięki funduszom europejskim dostępnym w ramach programu Comenius „Uczenie się przez całe życie” – Mobilność szkolnej kadry edukacyjnej.

 

Od 4 do 17 sierpnia przebywałam w jednym z najpiękniejszych miast Wielkiej Brytanii, gdzie na terenie Uniwersytetu Hrabstwa Kent ukończyłam kurs dla nauczycieli pt. „Wykorzystanie dramy w kreatywnym nauczaniu.” Organizacja Pilgrims, która była organizatorem kursu, jest znana z kursów dla nauczycieli, dzieci i dorosłych, a wśród jej trenerów można znaleźć wiele uznanych postaci świata ELT.
W mojej grupie szkoleniowej znalazły się oprócz mnie osoby z Czech, Niemiec i Hiszpanii, a naszym niestrudzonym trenerem był australijski aktor, który od wielu lat kształci innych aktorów oraz nauczycieli pragnących włączyć dramę do swojego warsztatu pracy. Zajęcia trwały od 9 do 15.30 z przerwami na kawę i lunch, a podczas nich nieźle musieliśmy się nagimnastykować. Nie mam tu na myśli jedynie gimnastyki umysłowej, którą nauczyciele uprawiają przecież intensywnie na co dzień, ale również gimnastykę dosłownie, bowiem zadania, które musieliśmy wykonywać wymagały od nas niejednokrotnie porzucenia wszelkiej nieśmiałości i dosłownego zejścia do parteru. Odkrywaliśmy wielką moc improwizacji, wykorzystując do niej nie tylko język, ale także rekwizyty i mowę ciała, uczyliśmy się różnych technik oddychania i pracowaliśmy nad właściwym wykorzystaniem naszego głosu. Wiele aktywności, które tam poznałam wykorzystam podczas lekcji z moimi uczniami, inne mam zamiar zaproponować uczniom podczas zajęć pozalekcyjnych.
Po zajęciach obowiązkowych organizatorzy proponowali całą masę zajęć fakultatywnych, w tym sesje na tematy związane z różnymi zagadnieniami metodycznymi oraz rozwijające naszą wiedzę na temat kultury krajów Zjednoczonego Królestwa, np. wieczór na temat angielskiego poczucia humoru, tradycji picia herbaty, czy też wieczór szkocki, który okazał się największym przebojem wśród uczestników 14 kursów dla nauczycieli, którzy jednocześnie przebywali w Canterbury.
Rzecz jasna nie obyło się bez wycieczek po Canterbury i okolicach. A miejsce to ma wiele do zaoferowania dla turysty, m.in. przepiękną katedrę, której budowa rozpoczęła się po podboju Anglii przez Normanów w XI wieku, a historia której powinna kojarzyć się fanom powieści Kena Folletta, przeniesionych na ekran w telewizyjnych mini serialach Filary Ziemi oraz Świat bez końca. Canterbury powinno też kojarzyć się z Opowieściami kanterberyjskimi Geoffreya Chaucera – arcydziełem angielskiej literatury późnego średniowiecza oraz ze słynnym konfliktem Henryka II z Thomasem Becketem, zamordowanym w katedrze i którego duch, jak zapewniał mnie przewodnik po nawiedzonych miejscach Canterbury, nadal odwiedza katedrę każdej nocy.
Dwa tygodnie spędzone w Canterbury to czas pełen wrażeń, nauki, nowych znajomości i materiału na cudowne wspomnienia. Wszystkich uczniów i nauczycieli, zachęcam do skorzystania z szans, jakie dają fundusze europejskie. Naprawdę warto.