W dniach 29.09 – 3.10 2021 uczniowie naszej szkoły uczestniczyli w wyjątkowym wyjeździe do stolicy Francji. Wyjątkowym, bo zorganizowanym w Roku Norwida, a jednym z ważniejszych punktów w planie wycieczki było złożenie kwiatów na grobie Patrona I LO w Wyszkowie. Wyjazd został zorganizowany przez p. Wojciecha Chacińskiego, a dofinansowany przez Powiat Wyszkowski, za co bardzo dziękujemy:-)

Pobyt w Paryżu wypełniony był zwiedzaniem miejsc upamiętniających ludzi oraz ważne wydarzenia z historii Francji i Europy oraz … przejazdach metrem. Wspominam o tym, ponieważ sprawne przemieszczanie się umożliwiło nam sprawne dotarcie do tak wielu ważnych obiektów. W pierwszym dniu zwiedzania mogliśmy podziwiać panoramę Paryża z wieży Eiffla i ze statku płynącego  po Sekwanie. W czasie rejsu widzieliśmy katedrę Notre-Dame, Muzeum Orsay, Plac Concorde, Zgromadzenie Narodowe i trochę z zazdrością (ale bez kompleksów!) podziwialiśmy miasto, które nie musiało być odbudowywane po wojnie.

Drugi dzień upłynął na spacerach polskimi śladami. Pierwszą przechadzkę rozpoczęliśmy na Placu Bastylii, by przez Plac Wogezów (nazywany najelegantszym salonem Paryża) przejść do Wyspy św. Ludwika, podobno jednego z najbardziej polskich miejsc w tym mieście). Kolejnymi punktami na naszej trasie były: Hotel Lambert, Biblioteka Polska z pamiątkami po Mickiewiczu, dom Marii Skłodowskiej-Curie. Po przejeździe do artystycznej dzielnicy Montmarte czekał nas spacer na wzgórze z bazyliką Sacre Coeur. Z placu przed świątynią rozpościerał się piękny widok na dziewiętnastowieczną dzielnicę Paryża: jasne klasycystyczne i secesyjne budynki, zielone plamy drzew i bogato zdobioną karuzelę, jedną z wielu w tym mieście.  Przed ponad stoma laty w Montremarte „zabudowane” było wiatrakami, z których pozostały dwa: Moulin de la Galette i Moulin Rouge. Paryskie „Młyny” pamiętają m.in. Picassa, którego mieszkanie znajdowało się na jednej z malowniczo położonych uliczek. Do dziś w okolicy Sacre Coeur można znaleźć między typowymi sklepikami z pamiątkami urokliwe kawiarnie, małe galerie i ulicznych sprzedawców obrazów.

W sobotę pojechaliśmy do Montmorency, położonej pod Paryżem ulubionej miejscowości Wielkiej Emigracji. Do dziś można zwiedzać cmentarz nazywany polskim z racji na kilkaset mogił naszych rodaków. Znajduje się tam zbiorowy grób domowników Hotelu Lambert, wśród których spoczął Cyprian Norwid. W tym szczególnym dla nas miejscu złożyliśmy kwiaty, zapaliliśmy znicz i uczciliśmy chwilą ciszy pamięć niedocenianego za życia artysty. Tu przypomnę, że ostatnie lata życia poeta spędził w Domu św. Kazimierza w Ivry, przytułku dla polskich weteranów. I to Ivry stało się pierwszym miejscem pochówku Norwida, później jego szczątki przeniesiono do zbiorowej mogiły w Montmorency, a gdy wygasła koncesja, złożono go w zbiorowym grobie domowników Hotelu Lambert. Symbolicznym grobem artysty jest też Krypta Wieszczów na Wawelu, ponieważ w 2001 roku umieszczono w niej ziemię ze zbiorowej mogiły. Trudno nie wspomnieć o proroczych słowach naszego Patrona z utworu Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie…:

Każdego z takich, jak ty, świat nie może

Od razu przyjąć na spokojne łoże,

I nie przyjmował nigdy, jak wiek wiekiem,

Bo glina w glinę wtapia się bez przerwy,

Gdy sprzeczne ciała zbija się aż ćwiekiem

Później... lub pierwéj...

 

Sobotnie popołudnie zarezerwowaliśmy na zwiedzanie najsłynniejszego muzeum Europy – Luwru. Mogliśmy z bliska podziwiać dzieła mistrzów od czasów starożytnych po XIX w., odkrywały przed nami swe piękno Amor i Psyche Canovy, Mona LisaMadonna w grocie Leonarda da Vinci, Św. Michał pokonujący szatana Rafaela Santi i oczywiście  Wenus z Milo tudzież wiele innych dzieł, które może przypomną o sobie na lekcjach o sztuce różnych epok.

Przywołując szlak wycieczki, wspomniałam tylko o wybranych obiektach, dla ścisłości dodam, że wśród polskich śladów były też miejsca pochówku Słowackiego, Chopina, Lelewela, Niemcewicza, Boznańskiej, Makowskiego, rodziny Mickiewicza znajdujące się na trzech różnych cmentarzach. Spacerowaliśmy Polami Elizejskim , widzieliśmy opakowany Łuk Triumfalny, wysłuchaliśmy historii o „Upiorze w Operze” pod Operą Paryską, odpoczywaliśmy w Ogrodach Luksemburskich, wędrowaliśmy uliczkami Dzielnicy Łacińskiej,  zobaczyliśmy też znany z filmów K. Kieślowskiego Pałac Sprawiedliwości... i, patrząc na fotografie, mogłabym jeszcze długo wymieniać nazwy znane z książek, przewodników i filmów. A może zamiast wspominać lepiej już teraz zacząć planować kolejny wyjazd do tej stolicy sztuki:-)

Z pozdrowieniami dla wszystkich zainteresowanych Norwidem i Paryżem,

M. Deluga